28.10.2016

powierzchowność

Witam serdecznie po raz kolejny. 
Miło mi, że ktokolwiek czyta moje wpisy. To naprawdę buduje i mimo, iż człowiek wraca zmęczony po pracy, ma ochotę dla Was pisać. Dla samego siebie - nie. Zawsze bardziej wolałem zadowalać innych, niż siebie. Taki charakter. Uległo to nieznacznej zmianie po tym, jak kilkukrotnie nie usłyszałem nawet głupiego dziękuję. 
Na co dzień nawet takie małe gesty mają znaczenie, nie zapominajcie o tym.
 Ale do rzeczy. 
Pewna czytelniczka mojego bloga (gorące pozdrowienia :*) zapytała mnie, czy bym nie chciał, aby ludzie zaczęli patrzeć na mnie z innej perspektywy. Zasugerowała mi, że udostępnienie bloga na facebooku to dobry pomysł. 
Jestem osobą, która gdzie się nie znajdzie, to się wyróżnia. Rzadko z tej dobrej strony. Odpowiem krótko: jakoś nie zależy mi na kimś, kto ocenia książkę po okładce. 
Nikt nie spróbuje porozmawiać, lepiej poznać, zrozumieć. Mało kto próbuje być po prostu człowiekiem. A gęba się nie zamyka... on to jest dziwny, a ona taka głupia... Większość ludzi, którzy oceniają bezpodstawnie innych jest po prostu płytka. 
Mają jakieś kompleksy, chcą być cool czy naprawdę patrzą na otaczający ich świat tak powierzchownie? Jest to problem wielu osób. 
Dlatego często jestem sam.
 Po stokroć wolę w pojedynkę płynąć pod prąd, niż tak jak wszyscy - z prądem.
 Nie lubię poklepywania po plecach i bezsensownych znajomości. 
Nic nie jest czarno-białe, jak byśmy chcieli. 
Ktoś, kto miał trudne dzieciństwo musiał to jakoś odreagować. 
Najczęściej tacy zachowują się głupio - a czy to oznacza, że są głupi? Nie. To maska. Nieszczęśliwy człowiek będzie chciał za wszelką cenę ukryć swoje nieszczęście. Jak? Będzie zachowywał się zupełnie odwrotnie, do stanu w jakim się znajduje.
 Dlaczego tak często się słyszy "jak ona mogła sobie to zrobić, zawsze ją widziałem uśmiechniętą, nigdy bym się po niej tego nie spodziewał"? 
Tacy ludzie udają twardych, a wracają do domu i płaczą po kątach. 
Niektórzy wylali tyle łez, że już nie potrafią płakać. Ciężko jest być wrażliwym w tych czasach. Tym bardziej, że jest ona uważana za wadę. 
A tacy ludzie - uwierzcie mi - są najbardziej wartościowi.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz